Nadaktywność struktur położonych głęboko w mózgu może mieć związek z objawami typowymi dla anoreksji, takimi jak unikanie jedzenia oraz nieświadomość własnego wychudzenia - zaobserwowali naukowcy. Te struktury to tzw. zwoje podstawy mózgu, które pełnią ważną rolę w odczuwaniu przyjemności i w procesie dokonywania wyborów oraz decydują o tym, jak ludzie uczą się na bazie doświadczeń życiowych. Zdaniem autorów pracy zamieszczonej na łamach pisma "Biological Psychiatry", najnowsze badania pomogą zrozumieć przyczyny rozwoju anoreksji i mogą zaowocować nowymi, skuteczniejszymi niż obecne, metodami jej leczenia. Anoreksja, tj. jadłowstręt psychiczny, to bardzo wyniszczające schorzenie psychiczne, które ma związek z zaburzonym obrazem własnego ciała i panicznym strachem przed przytyciem. Anoreksja w najbardziej ostrej postaci objawia się stosowaniem restrykcyjnej diety i podejmowaniem intensywnych ćwiczeń. Śmiertelność z powodu wyniszczenia organizmu jest duża - dotyczy 10-20 proc. chorych. W poszukiwaniu neurologicznych korzeni anoreksji naukowcy z Uniwersytetu w Pittsburgu przebadali mózgi 12 kobiet, które przynajmniej od roku nie miały objawów choroby. Jak wyjaśniają, badania nie objęły aktualnie chorych pacjentek, gdyż stan niedożywienia zakłóca pracę mózgu. Dla porównania przebadano też grupę 12 zdrowych kobiet. W badaniach wykorzystano technikę pozytronowej tomografii emisyjnej. Analizowano aktywność receptorów dla dopaminy - jednego z "listonoszy" przekazujących informacje między neuronami. Dopamina jest aktywnym posłańcem w obszarach mózgu, które odpowiadają m.in. za zachowania związane z przyjmowaniem pokarmu, regulację masy ciała oraz za odczuwanie przyjemności i rozwój uzależnień. Badacze podawali pacjentkom nieszkodliwy związek, który łączy się z receptorami dla dopaminy - D2 i D3. Okazało się, że receptory dopaminowe w zwojach podstawy mózgu były znacznie bardziej aktywne (tj. aktywniej łączyły się z podaną substancją, jak i z dopaminą) u kobiet, które wcześniej leczyły się na anoreksję, w porównaniu z pacjentkami zdrowymi. Nie miało to żadnego związku z wiekiem pacjentek, ich masą ciała czy czasem, jaki upłynął od ustąpienia objawów choroby. Nadaktywność receptorów D2 i D3 dotyczyła zwłaszcza przednio- brzusznego prążkowia. Ta część zwojów odgrywa ważną rolę w odczuwaniu przyjemności i uznawaniu bodźców, które ją wywołują za rodzaj nagrody. W ten sposób bierze ona jednocześnie udział w powstawaniu motywacji do działania oraz w procesie uczenia się na bazie doświadczeń i dokonywania wyborów. Zdaniem badaczy, nieprawidłowa aktywność tej struktury może tłumaczyć powód, dla którego osobom z anoreksją jedzenie nie stanowi tak naturalnej przyjemności, jak dla zdrowych ludzi. Może też wyjaśniać fakt, że chorzy nie odbierają lub ignorują płynące z zewnętrz sygnały na temat ich niedowagi i słabego stanu zdrowia. Nie widzą wychudzonej sylwetki w lustrze, lekceważą komentarze bliskich. W przyszłości badacze chcą jeszcze zrozumieć, co dokładnie powoduje nadaktywność receptorów dla dopaminy. Podejrzewają, że ważną rolę mogą tu odgrywać czynniki genetyczne. Z niedawno opublikowanych badań wynika na przykład, że niektóre osoby z anoreksją mają zmiany w genie kodującym receptor D2 dla dopaminy. Autorzy najnowszej pracy liczą, że ich badania pomogą lepiej zrozumieć rolę dopaminy w rozwoju całego spektrum zaburzeń psychicznych - od anoreksji, która objawia się unikaniem jedzenia po uzależnienia, które charakteryzuje nadmierny pociąg do pewnych bodźców - np. narkotyków.(PAP)
Zobacz więcej >>